Przypada obecnie 85 rocznica rozpoczęcia bojów o odzyskanie niepodległości przez polskie pancerki noszące dumnie nazwisko bohatera rzeszowszczyzny płk. Leopolda Lisa Kuli.
Warto zatem przypomnieć nieznane ogółowi fakty historii związanej z tradycją bohatera , kontynuowaną przez społeczeństwo i żywą również w dniu dzisiejszym. Niedawno przecież imię to zgromadziło na terenie naszego regionu liczne rzesze młodzieży szkół, którym bohater patronuje, w marszu szlakiem Leopolda Lisa Kuli. Czas zaciera fakty związane z walkami, w których występowały te polskie pancerki. Tylko nieliczne z nich można znaleźć na łamach literatury tego okresu.
7 marca 1919 r., o godz. 6.00 odszedł na wieczną wartę bohater wojen toczonych o niepodległość II Rzeczypospolitej ,bohater miasta Rzeszowa płk.Leopold Lis Kula. Przed śmiercią powiedział: - „Torczyn zdobyty, mogę spokojnie umrzeć”. Gdy zmarł bohater prawie natychmiast zaczęło kontynuować toczone przezeń boje jego waleczne imię. Towarzysze frontowych walk płk. Leopolda postanawiając, że imię ich frontowego kolegi walczyć będzie nadal sprawili ,że 30 kwietnia 1919 rozkazem Naczelnego Wodza pociąg pancerny PP-3, nazywany dotychczas „Pepetrójka” przemianowany został na PP nr 3 „Lis-Kula”.
W rok po tym, w trakcie obrony przyczółka w mieście Zwiahel (Nowogród Wołyński) przed radziecką 58. Dywizją Piechoty, wspieraną przez samochody pancerne. Samochód Austin nazwany „Ukrainiec”, należący do 6. oddziału pancernego (awtobronieatriad),został zdobyty po trafieniu z działa 76,2mm polskiego ciężkiego samochodu pancernego. Drugi Austin-Kegresse tego oddziału, „Putiłowiec”, wpadł w ręce Polaków 26 kwietnia 1920r w Żytomierzu. Zdobyty na Ukrainie samochód noszący rewolucyjne imię „Putiłowiec” (polski numer 4993) nazwano imieniem „Lis” Wkrótce zostały one użyte w walkach:
„w cieniu stał… mały samochód pancerny…wyglądał jak ..wieżyczka na kółkach…Podpuścił on ławę konnicy blisko, za blisko może nawet. I dopiero wszyscy zwrócili na niego uwagę gdy padł pierwszy urywany strzał ” tak„, jeszcze dwa: ”tak„ „tak”. To wstrzymało oddech patrzącym: czyżby się zaciął w takiej chwili?…. Ale to było tylko odchrząknięcie i już z żądła cekaemu poszedł ledwo dostrzegalny dymek: „tak -tak -tak -ta -ta-ta- ta”. Trząsł się cały i chlustał ogniem: „ta-ta-ta- ta”- nieprzerwaną świetnie wymierzoną serią po konnicy sowieckiej….jak w febrze, chybotał, zdawało się że lada chwila się rozleci…że pospadają zeń od konwulsyjnych drgań jego blachy…siał zniszczenie. Wywracały się konie ,spadali ludzie. Atakująca ława zmieszała się, zakotłowała i zawróciła pędem….atak był odbity.”
25-27 kwietnia 1920 r. dywizja kawalerii gen. Jana Romera wykonała głęboki manewr, przenikając na tyły bolszewickiego frontu, w całonocnym boju zajęła miasteczko Koziatyn (na południowy-wschód od Żytomierza) stanowiące ważny węzeł kolejowy. Przy niewielkich stratach własnych zagarnęła: 8.000 jeńców oraz znaczną zdobycz wojenną. Zagon na Koziatyn przyczynił się walnie do całkowitej dezorganizacji południowego skrzydła bolszewickiej 12 Armii.
Pociąg pancerny, posiadający oznaczenie PP-3, wybudowany w Warsztatach Parowozowni we Lwowie, oddany został wojskowści w dniu 20 XI 1918. Jego budowę nadzorował komendant techniczny Dworca Głównego kpt. Kudelski. Składał się z opancerzonej lokomotywy i jednego wagonu oraz lory zabezpieczonej workami z piaskiem. Został stosunkowo słabo uzbrojony, ponieważ cała rodząca się właśnie polska armia z dużym trudem zdobywała uzbrojenie. Czyniła to na ogół w walkach lub zdobywając magazyny z wyposażeniem wroga. Na PP-3 zamontowano co tylko było wolnego pod ręką, a była to rosyjska armata górska i 3 km-y. Dowodzony początkowo przez por. Zbigniewa Orzechowskiego , przeszedł chrzest bojowy w dniu przekazania, dokonując wyprawy bojowej na Mszanę. Jego atak został jednak zatrzymany, gdy ukraińska obrona na tym kierunku działań rozebrała tory kolejowe. Pociąg zawrócił do Lwowa. 21 listopada wszystkie trzy pociągi pancerne (PP1, 2 i 3) wspierały ogniem km-ów wykonywane tego dnia polskie natarcia. Największy sukces odniósł w tym dniu PP-3, który wdarł się do Sichowa i tam skutecznie ostrzelał nieprzyjacielskie oddziały. Atak ten został skorygowany z równoczesnym uderzeniem odsieczy, dowodzonej przez płk Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego w sile 1.360 ludzi .Wspólne natarcie spowodowało ,że okrążenie Lwowa zostało przerwane i walki zaczęły cichnąć. Warto tutaj przypomnieć, że kapelanem przygotowywującym do boju polskich żołnierzy walczących w walkach lwowskich był wywodzący się z podrzeszowskiej Boguchwały ks. Stanisław Żytkiewicz. Ponieważ w trakcie prowadzonych bojów okazało się ,że zamontowana w pociągu armata była niesprawna, a zbliżała się zima 1919/20, pociąg został poddany ponownej modernizacji, zanim walki z Ukraińcami przekształciły się w ciężkie boje z nacierającą na Polskę armią bolszewików. Przebudowany , składał się obecnie z :3 wagonów pancernych: dwóch artyleryjskich i 1 szturmowego z bronią maszynową. Posiadał w nich wieże obrotowe ckm o ostrzale 360 stopni i artyleryjskie o ostrzale 320 stopni. Dodano mu również zapasową lokomotywę. „półpancerną”, zbudowaną przez Wiener Lokomotiv Fabrik w 1890 roku, dodatkowo opancerzona w Warsztatach Kolejowych we Lwowie, która nosiła numer Nr 73.124.
Tak zmodernizowany pancerny „Pepetrójka” - „Lis Kula”, dowodzony obecnie przez kpt. Madejskiego został skierowany na Font Litewsko-Białoruski pod rozkazy gen. Szeptyckiego. W maju 1920 walczył w składzie 1 Armii kryjąc odwrót 8DP w kierunku na Głębokie. W lipcu toczył ciężkie boje w okolicy Mołodeczna i Parafianowa. W czasie odwrotu osłaniał 1. Dywizję Litewsko-Białoruską w rejonie stacji kolejowej Mosty. Przyczynił się walnie do zwycięstwa w walkach nad rzeką Mereczanką w rejonie Orany - Stacja Mosty w dniu 17.VII.1920.
„Rzut pierwszy 6 „radzieckiej” Dywizji, stanowiący kolumnę szturmową 3 Armii rosyjskiej-dwa pułki rzuciły się biegiem…Bez uzyskania przewagi ognia artyleryjskiego i przy …słabym poparciu ciężkich karabinów maszynowych…do szturmu…przez 150-metrowej szerokości rzekę…. Szli z zimną krwią; amunicyjni, jak tragarze, dźwigali skrzynie… i tylko, gdy ogień nasz ..silnie dokuczał, przypadali na chwilę do ziemi-niektórzy, aby się więcej wcale nie podnieść; reszta odważnie pchała się w kierunku brodu, defilując wzdłuż brzegu…wieś już cała płonęła po obu brzegach. Sytuacja stawała się groźna… Przeciwnik był już w wodzie. Szli z wzniesionymi do góry rękami; zatrzymywali się, wracali, nawoływani głośno przez swego komisarza czy dowódcę i szli naprzód. Wiele rąk opadało w wodę…i płynęli z biegiem rzeki, aby więcej się nie wynurzyć.” Zdaje się że w tym czasie odezwała się ciężka bateria po naszej stronie…„
„W tej chwili wszyscy podnieśli głowy:po szynach wysokiego nasypu zbliżał się pociąg pancerny „Lis Kula”i stanął nad nimi…
…Składał się z trzech wagonów, dwóch artyleryjskich i jednego ciężkich karabinów maszynowych. Wieże artyleryjskie zakreślały ostrzał 320°.Wagon cekaemów posiadał dwie wieżyczki i cztery gniazda boczne…Żądła dział długo się rychtowały, zanim buchnęły obłoczkiem i targając lufami poczęły strzelać…„Ledwo zdążyli pochylić głowy, gdy już z większym hukiem, przed samym pociągiem, stanął dęba czarny obłok wyrwanej ziemi i poleciały: żużel, kamienie i szyny! Pociąg zadymił i powoli zaczął się odtaczać, nie przestając strzelać. Teraz otworzył ogień i z ciężkich karabinów maszynowych… już cały szwadron prawidłowo rozwinięty szedł do ataku. Błyskające w słońcu klingi szabel mnożyły się i migały…Bolszewicy nie wytrzymali ataku i wyskakiwali ze wsi, uchodząc pojedynczo i kupami.”
„Nieprzyjacielskie niedobitki poczęły wycofywać się do zarośli…..Natarcie zostało odparte.”
Dalej czytamy:
„Kompania dostała rozkaz utrzymania stacji i torów kolejowych do czasu powrotu z kierunku Wilna pociągów pancernych „Boruta” i „Lis Kula”. Ogień prowadzony z czołgów odparł wchodzące już do Lidy trzy szwadrony Kozaków, a następnie, we współdziałaniu z wracającymi pociągami pancernymi, rozpędził piechotę i kawalerie nieprzyjaciela działającą wzdłuż torów do Wolkowyska.” Powstrzymano w tym dniu: atak III Korpusu Konnego Gaj Hana,53 Dywizji strzeleckiej 4 armii i 6 Dywizji bolszewickiej 3 armii.
Wycofując się stopniowo wraz z cofającym się frontem dzielnie bronił mostów na Narwi w okolicy Łap. Dalsze walki na froncie kontynuował w składzie 5 Armii. Brał udział w akcji grupy mjr. Nowickiego na linii Ciechanów-Mława. We wrześniu 1920 na Froncie Południowym wspierał 5 i 6DP w boju o Krasne. W ewidencji formacji Wojsk Kolejowych z 22 IX 1920 figurował jeszcze pod numerem 3. W roku 1921 po wojnie, został ostatecznie rozwiązany.
W tym też okresie w związku z zakończeniem walk został zlikwidowany samochód pancerny „Lis”. Pomalowany konserwacyjnie, z zatartym bojowym napisem , samochód pancerny Austina-Kegresse „Lis” stanął jako pomnik w Centrum Wyszkolenia Broni Pancernych w Modlinie. Pokazują go, unikalne zdjęcia, zrobione przez żołnierza niemieckiego Hugo Jaegera w 1939 roku.
Jan Lucjan Wyciślak
Wyciślak Jan Lucjan - tekst autorski
1. Pociąg pancerny "Lis-Kula"Lwów, 1919. Brak informacji o autorze i źródle pochodzenia. Via autor artykułu. - zobacz w powiększeniu i komentuj w galerii (1) - | |
2. Wagon artyleryjski pociągu pancernego "Lis-Kula"Brak informacji o autorze i źródle pochodzenia. Via autor artykułu. - zobacz w powiększeniu i komentuj w galerii (2) - | |
3. Parowóz pociągu pancernego "Lis-Kula"Brak informacji o autorze i źródle pochodzenia. Via autor artykułu. - zobacz w powiększeniu i komentuj w galerii (3) - | |
4. Wagon pociągu pancernego "Lis-Kula"Brak informacji o autorze i źródle pochodzenia. Via autor artykułu. - zobacz w powiększeniu i komentuj w galerii (4) - | |
5. Samochód pancerny Austin "Ukrainiec"Brak informacji o autorze i źródle pochodzenia. Via autor artykułu. - zobacz w powiększeniu i komentuj w galerii (5) - | |
6. Samochód pancerny Austin-KegresseBrak informacji o autorze i źródle pochodzenia. Via autor artykułu. - zobacz w powiększeniu i komentuj w galerii (6) - | |
7. Samochód pancerny Austin-KegresseBrak informacji o autorze i źródle pochodzenia. Via autor artykułu. - zobacz w powiększeniu i komentuj w galerii (7) - |